Inspiracje

Trzy oblicza szczęścia


Czym jest szczęście? Co je powoduje? Dzięki takim pytaniom powstała filozofia, psychologia a wiele innych nauk też ma swój wkład w szukanie na nie odpowiedzi. Dzięki nim przyglądasz się sobie i swojemu życiu, podejmujesz wyzwania zmiany i napędzasz siebie ku lepszemu.

Od setek lat natura ludzka sprawia, że człowiek szuka recepty na szczęście. I mimo, że nie ma jedynej uniwersalnej metody, to z pewnością możemy wymienić powody, dzięki którym przepełnia nas szczęście i zadowolenie.

Dla niektórych źródłem szczęścia jest życie pełne przyjemności, jego istotą jest doświadczanie pozytywnych emocji, dobre samopoczucie, koncentracja na zabawie, gdzie czas się nie liczy a rozwijane są umiejętności wzmacniania pozytywnych doznań i odnajdywania ich źródeł.

Ten sposób na doświadczania szczęścia ma jednak wady: do pozytywnych emocji szybko się przyzwyczajamy i dotychczasowe sytuacje nie będą zawsze poprawiać nastroju, a unikanie trudu i brak umiejętności radzenia sobie z niepowodzeniami mogą zaprowadzić na przeciwległy biegun emocji – depresji lub uzależnień. To tłumaczy dlaczego przy lepszym materialnym poziomie życia i dostępie do rozrywek wzrasta ilość osób cierpiących na depresję a statystyki WHO alarmują, że od 2000 roku jest to choroba, która przyjęła na świecie rozmiar epidemii.

Możemy też wypełniać życie zaangażowaniem w pracę, rodzicielstwo czy w rozwój osobisty. Sukcesy zawodowe, realizacja kolejnych celów finansowych czy wychowanie dzieci czy pasja oparte są na świadomości celów i swoich zalet a życie polega na zmianach, tak aby wykorzystywać maksymalnie swoje talenty i realizować potrzeby. Ten rodzaj szczęścia nie jest tak ulotny jak poprzedni jednak ryzyko kryje się w zawężeniu życia i pomijaniu związków z ludźmi.

Niewątpliwie szczęście odnajdujemy, gdy nasze życie wypełnia sens. Rozwijamy swoje zdolności ale celem jest wychodzenie poza własne ograniczenia i służenie czemuś więcej niż samemu sobie. Świadomość pozytywnego wpływu na rzeczy zewnętrzne, ludzi czy idee jest najskuteczniejszą drogą do odnawiania energii życiowej, nadania znaczenia oraz poczucia kontroli nad życiem. Tak czerpane szczęście zazwyczaj jest uczuciem powracającym w pamięci przez lata.

Zastanawiając się nad pytaniem czym różnią się osoby szczęśliwe od tych niezadowolonych z życia – należy podkreślić, że w badaniach nas istotą szczęścia wyodrębnię się jedna różnica, która może być zaskakująca. Ludzie szczęśliwi nie są bardziej religijni, zamożniejsi, nie są wcale zdrowsi ani bardziej przystojni. Nie doświadczają też większej ilości sukcesów czy pozytywnych wydarzeń w swoim życiu. Podstawowa różnica polega na tym, że osoby szczęśliwe są bardziej towarzyskie, częściej są w związkach, mają silne więzi przyjacielskie, krąg znajomych i pozytywne relacje z otoczeniem.

 

 

Jak nie daję się pandemii?
(List pacjenta, 19.03.2021r.)


Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że w ciągu ostatniego roku świat wokół nas bardzo się zmienił. Nasze plany zostały pokrzyżowane przez pandemię, zostaliśmy zamknięci w domach z bliskimi nam osobami. Utraciliśmy dotychczasową normalność, przestaliśmy chodzić do pracy czy szkoły, niemożliwe stały się wyjścia do kina, teatru, na basen, a nawet na spacer. Dla zdrowego psychicznie człowieka takie doświadczenie musi być niebywale trudne, a co dopiero dla osoby, która zmagała się z zaburzeniami psychicznymi jeszcze przed wybuchem pandemii. Sam należę do tej drugiej grupy i wiem, co może przeżywać taki człowiek, jak wiele lęku, strachu, niepewności i złości można doświadczać.

W tym wpisie chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami, przeżyciami i radami na temat tego, jak oswoić obecną sytuację. W końcu zmagamy się z trzecią falą zachorowań i wkraczamy w lockdown, który – jak wiadomo - ciężko przewidywać, kiedy się zakończy.

 

1. STRACH I LĘK

 

Tych emocji w dużym natężeniu doświadczałem na początku pandemii, podczas pierwszego lockdownu. Byłem dosłownie sparaliżowany, patrząc na to, co dzieje się na świecie, widząc spanikowanych ludzi robiących gigantyczne zakupy w obawie przed najgorszym.

Nie wiem, czy wiecie, że pomiędzy strachem i lękiem istnieje istotna różnica. Strach to wrodzona i niezbędna człowiekowi emocja, która pozwala mu ochronić się w obliczu realnego niebezpieczeństwa. Lęk natomiast to uczucie irracjonalne, obawa przed czymś, co w rzeczywistości nie stanowi dla nas dużego zagrożenia. Ludzie, którzy w panice opróżniają sklepowe półki, którzy drżą przed naciśnięciem przycisku w windzie albo rezygnują z wychodzenia z domu w obawie przed zachorowaniem są kierowani lękiem. W ich przypadku strach - który w mniejszym lub większym stopniu towarzyszy nam wszystkim - przekształcił się w obsesję. Więcej energii poświęcają oni zastanawianiu się nad potencjalnymi zagrożeniami, niż nad tym, jak w realny sposób zadbać o swój dobrostan fizyczny i psychiczny.

Sam byłem i nadal jestem osobą podatną na lęk i początek pandemii wspominam jako obsesję nakręcaną nieustannymi zatrważającymi doniesieniami medialnymi oraz nerwowym zachowaniem otoczenia. Dużą pomocą w tej sytuacji były dla mnie ćwiczenia oddechowe, medytacja, mindfulness i regularna aktywność fizyczna na świeżym powietrzu. Dzięki nim w mózgu wzrasta poziom hormonów odpowiedzialnych za dobre samopoczucie, co przyczynia się do polepszenia nastroju. Każdy musi znaleźć swoją metodę na stres, nie na wszystkich będzie działała medytacja czy jazda na rowerze. Niektórym wystarczy półgodzinny spacer albo gorąca kąpiel; ważne, żeby znaleźć czas na zatroszczenie się o siebie samego i robić to regularnie – nie tylko w te gorsze dni. W ten sposób po jakimś czasie wytworzymy nawyk relaksacji, dzięki czemu nasze ciało łatwiej będzie pozbywało się stresu i napięcia.

 

2. OBECNOŚĆ

 

Obecność, a w zasadzie nadmierna obecność osób, z którymi mieszkamy pod jednym dachem, to kolejne trudne doświadczenie. Szczerze mówiąc, jestem sceptycznie nastawiony do wypowiedzi osób, które mówią, że jeśli się kogoś kocha, to spędzanie wspólnie tak dużej ilości czasu nie powinno sprawiać problemu. Polskie powiedzenie mówi, że co za dużo, to niezdrowo – i w mojej ocenie jest ono niezwykle trafne. Można bardzo kochać mamę, tatę, rodzeństwo, partnera czy przyjaciół, a jednocześnie mieć ich zwyczajnie dość. Od jakiegoś czasu jemy, pracujemy, ćwiczymy, relaksujemy się w jednym miejscu, często na niewielkiej przestrzeni (szczęśliwi ci posiadający podwórko lub działkę) – co zwiększa prawdopodobieństwo występowania konfliktów.

Z własnego doświadczenia wiem, że tak jest. Każdy chyba zna to uczucie, kiedy osoba, z którą dzielimy życie denerwuje nas samym swoim byciem, niedomknięciem szafki czy odłożeniem kubka w nieodpowiednie miejsce. Uwierzcie mi - znam to :) Najważniejsze to pamiętać, że nie oznacza to, że z nami jest coś nie tak albo, że tych osób nie kochamy. Uczucie złości i frustracji jest bardzo ludzkie i nie warto z nim walczyć, a zaakceptować. Oczywiście nie zachęcam do kłótni i rzucania talerzami (talerze nie są tanie ;), a do znalezienia sposobu na odpoczęcie od siebie. Ja i mój chłopak postanowiliśmy chodzić na osobne spacery – tak, żeby dać sobie nawzajem czas na bycie samemu i muszę przyznać, że sprawdziło się to znakomicie. Nie zawsze przecież wszystko trzeba robić wspólnie.

 

3. RYTUAŁY

 

Ten punkt, według mnie, jest kluczem do utrzymania dobrostanu psychicznego w czasie lockdownu. Wcześniej nie zastanawialiśmy się nad tym, jak wiele rytuałów jest obecnych w naszym życiu: pobudka o tej samej porze, kawa, śniadanie, ten sam autobus do pracy, a w przerwie lunch w ulubionej knajpce, wieczorem lekcja jogi albo wyjście do kina. W rzeczywistości to właśnie rytuały pozwalają nam na “trzymanie życia w ryzach”, uczą nas systematyczności i gospodarowania czasem.

Z dnia na dzień te rytuały nam odebrano i przez pewien czas można było czuć się zmieszanym, znudzonym, rozleniwionym, bez chęci do wykonywania czegokolwiek. W obecnej sytuacji trzeba bowiem wypracować nowe zwyczaje, które na nowo usystematyzują codzienne życie. Na początku kompletnie mi się to nie udawało, jednak po kilku miesiącach nabrałem wprawy. Zacząłem chodzić spać i wstawać o tej samej porze; ubierałem się tak, jakbym miał normalnie wyjść do pracy, mimo że zostawałem w domu; wprowadziłem regularne treningi na świeżym powietrzu na rowerze; uporządkowałem godziny posiłków i picia popołudniowej kawy. Jestem przekonany, że dzięki temu – mniej lub bardziej - czuję choć odrobinę normalności, a to daje mi motywację do podejmowania codziennych aktywności.

Tak naprawdę w tym temacie można by napisać jeszcze wiele. Ja skupiłem się na kilku punktach, które uznałem za najistotniejsze, co nie oznacza, że takie będą dla wszystkich. Mimo to warto przede wszystkim zatroszczyć się o samych siebie, nie tylko o zdrowie fizyczne, lecz również o dobrostan psychiczny. Nie oczekujmy, że każdy dzień będzie pełen pozytywnych emocji - to nierealne. Cieszmy się z tego, że mimo trudnej sytuacji dajemy radę.

Aha, i nie myślcie, proszę, że skoro to napisałem, to u mnie wszystko idzie świetnie. Wręcz przeciwnie - moje życie to ostatnio przeplatanka lepszych i gorszych dni, jak wszyscy odczuwam strach, lęk, stresuję się tym, co dzieje się dookoła. Wiem jednak, że jestem w o wiele lepszej kondycji psychicznej niż jeszcze rok temu, ponieważ znalazłem swój sposób na przetrwanie, który pokrótce opisałem w powyższych punktach. Oprócz tego – a może przede wszystkim - ogromną pomocą były dla mnie sesje terapeutyczne, które pozwalały mi uporządkować trudne emocje i spojrzeć na rzeczywistość w nowy sposób. Jeśli sytuacja nas przytłacza i z dnia na dzień czujemy się coraz gorzej, nie warto zwlekać - warto porozmawiać z psychologiem lub psychoterapeutą. Są to przecież specjaliści, którzy dzięki swojej wiedzy i umiejętnościom są w stanie udzielić nam pomocy, tak żebyśmy z powrotem odzyskali radość z życia.

 

Filozofia Kaizen – doskonalenie metodą małych kroków

Filozofię Kaizen polegającą na dążeniu do doskonalenia metodą małych kroków praktykować można zarówno w codziennym życiu, jak i biznesie. Umożliwia ona realizację głównego zamierzenia za pomocą osiągania celów pośrednich, bez konieczności natychmiastowego wprowadzania radykalnych zmian. Głównym założeniem metody Kaizen jest systematyczne wcielanie w życie niewielkich ulepszeń. Z pozoru nieistotne, jednak wdrażane regularnie modyfikacje dotychczasowych nawyków pozwalają na osiągnięcie znacznej poprawy życia w każdym jego aspekcie.

Sposób na osiągnięcie celu bez wyrzeczeń

Niezależnie od dziedziny życia i celu, jaki sobie wyznaczymy, filozofia Kaizen pomoże nam osiągnąć go bez wyrzeczeń. Zrzucenie wagi, zmiana nawyków żywieniowych, uprawianie sportu, czy nauka języka obcego? Nic nie pomoże nam lepiej w osiągnięciu celu, niż systematyczność. To właśnie sedno filozofii Kaizen, której istotą nie jest poświęcenie i radykalizm w dążeniu do celu, lecz regularna, nie wymagająca dużego zaangażowania praktyka.

Filozofia Kaizen dla biznesu

Systematyczne wprowadzanie drobnych, mających na celu polepszenie jakości życia zmian to również popularna w wielu firmach strategia biznesowa. Metoda Kaizen stosowana w biznesie opiera się na podejściu procesowym, w którym większą rangę niż końcowy efekt ma sama droga do celu. W tego typu modelu zarządzania biznesem znaczenie ma stała praca nad poprawą jakości pozwalająca osiągnąć długofalowe, pozytywne efekty. Takie podejście bazujące na planowaniu możliwych do wdrożenia rozwiązań rozwija motywację wynikającą z osiągania małych sukcesów, czyniąc tym samym realnym dążenie do globalnych zmian.


Japoński sposób na szczęśliwe życie Ikigai

Ikigai to japońska filozofia szczęścia, według której sposobem na osiągnięcie zadowolenia, spokoju ducha i długowieczności jest odnalezienie sensu życia w codziennym działaniu. Sekretem dobrostanu jest pozostawanie w ciągłej aktywności i dostrzeganie sensu, w tym, co robimy w danej chwili. Duże znaczenie ma przy tym koncentracja na samym zajęciu, bez nastawienia na osiągnięcie konkretnego celu, czy korzyści. Klucz do osobistego szczęścia według Ikigai kryje się w osiągnięciu równowagi pomiędzy własną pasją, wykonywaną pracą, a personalnymi zdolnościami.

Gdzie leży szczęście?

Ściśle rzecz ujmując, swoje Ikigai odkryjemy w punkcie przecięcia się czterech najważniejszych dla nas obszarów – własnej pasji, misji, zawodu i powołania. Znalezienie złotego środka ułatwić może odpowiedź na pytania: Co kocham? W czym jestem dobry? Na czym mogę zarobić? Co mogę dać światu? Obszar, w którym odpowiedzi się zazębią to właśnie Ikigai. Dla zobrazowania: najwięcej satysfakcji przyniesie nam realizowanie się w pracy, w której robimy, to co kochamy, przynosi ona korzyść dla otoczenia i jesteśmy za nią wynagradzani.

Recepta na szczęście według Ikigai

Według Ikigai szczęście osiągniemy, stosując się do poniższych zasad:
1. Bycie aktywnym – pozostawanie w ciągłym działaniu nadaje życiu sens, stwarza możliwość stałego rozwoju i nie pozostawia miejsca na pustkę;
2. Zachowanie spokoju –unikanie stresu i pośpiechu wpływa na poprawę jakości życia, nadając mu świadomy, naturalny rytm;
3. Zachowanie umiaru w jedzeniu – właściwa dieta to przepis na dobre zdrowie i długowieczność;
4. Przebywanie wśród przyjaciół – otaczanie się pozytywnymi i życzliwymi ludźmi poprawia samopoczucie i daje świadomość bycia potrzebnym;
5. Dbanie o formę – aktywność fizyczna pozwala zachować zdrowie ciała i umysłu;
6. Uśmiech – pozytywne nastawienie poprawia samopoczucie własne i czyni przyjemniejszymi kontakty z innymi ludźmi;
7. Kontakt z naturą – regularne obcowanie z przyrodą pozytywnie nastraja, redukuje napięcie i stres;
8. Praktykowanie wdzięczności – znajdowanie codziennych powodów do bycia wdzięcznym daje poczucia spełnienia i wzmacnia pozytywne nastawienie do życia;
9. Życie chwilą – koncentracja na teraźniejszości pozwala cieszyć się tym, co tu i teraz bez obawy o przyszłość i rozpamiętywania przeszłości;
10. Bycie w zgodzie ze swoim Ikigai – odkrycie własnej pasji i talentu i uczynienie zeń sposobu na życie to niezawodna recepta na szczęście.

Uważność

Rozwijanie uważności, czyli uwagi intencjonalnie skierowanej na wybrany element bieżącego doświadczenia to metoda pomocna w leczeniu wielu problemów zdrowotnych, psychicznych i somatycznych. Praktykowana na co dzień pozwala lepiej regulować emocje, skuteczniej koncentrować uwagę i efektywniej pracować. Jak osiągnąć uważność w codziennym życiu? Praktykowanie uważności na co dzień może być łatwiejsze niż się wydaje. Stan ten pomoże nam uzyskać świadoma koncentracja na wybranym aspekcie bieżącej aktywności. Odnaleźć możemy ją np. w oddechu.

Uważność łatwa jak oddech

Praktykę uważności z powodzeniem zacząć można od obserwacji własnego oddechu. Ponieważ pozwala on skoncentrować się na chwili obecnej, świadomy oddech ułatwia skupienie na tym co tu i teraz. Koncentracja na każdym wdechu i wydechu stabilizuje rytm oddychania i uwalnia umysł od negatywnych myśli. W momencie, gdy osiągniemy łatwość skupienia się na oddechu, prościej będzie nam też zatrzymywać uwagę na dowolnym elemencie codzienności.

Co daje mindfulness?

Nauka uważności, czyli mindfulness pomaga odnaleźć spokój i szczęście w codziennym życiu. Pozwala pełniej doświadczać i rozwija samoświadomość. Ponadto praktykowanie uważności poprzez redukcję stresu wpływa na poprawę zachodzących w organizmie procesów - reguluje pracę narządów i funkcjonowanie układów: nerwowego, krwionośnego i trawiennego. Korzyści płynące z uważności dla psychiki to natomiast: usprawnienie koncentracji, wyciszenie negatywnych emocji i zwiększenie satysfakcji w relacjach międzyludzkich.